czwartek, 10 listopada 2011

Schemat podłączenia styczników

Jakiś czas temu opisywałem jak oszukałem sterownik Auratona, żeby zamiast pompą sterował zaworem przełączającym do obsługi bojlera c.w.u. Żeby nie być gołosłownym zamieszczam wspomniany schemat.


Na żywo wygląda to tak:


środa, 9 listopada 2011

wkurzające dolegliwości centralnego ogrzewania

No właśnie. Od kilku tygodni pompa na obiegu pierwotnym pieca na trzecim biegu zapowietrza się i zaczyna hałasować. Początkowo zdażało się to tylko przy wyższych temperaturach wody kotłowej, powyżej 70 stopni. W tej chwili na 3 biegu zapowietrza się od razu i zawsze  nawet na zimnym piecu. Od 2 tygodni układ pracuje na 2 biegu, i jakoś daje radę, ale przy wyższych temperaturach też się zapowietrza. Jak tak dalej pójdzie to będę musiał przejść na 1 bieg. Dla przypomnienia zamieszczam uaktualniony schemat mojego układu. Oczywiście część z piecem gazowym nie jest jeszcze zrealizowana. Jest też błąd w rysunku podłączenia zaworu 3D od boilera do Auratona. Powinien być na OUT4.


Zapowietrza się pompa nr 13. Przypomnę wam jeszcze jak to wygląda na żywo.


No więc tak. Na początek wyczyściłęm filterek przed wymiennikiem na obiegu pierwotnym. Istotnie był zapaskudzony. Miałem nadzieję że znacząco zmniejsza on przepływ i wywołuje zjawisko kawitacji na wirniku pompy. Niestety w niczym to nie pomogło.
W kolejnym kroku kupiłem nową pompę. Uznałem że nawet jeśli to nei ona to chce mieć zapasową, bo niech jedna strzeli w święta wieczorem i będe marzł 3 dni.
Wymieniłem pompę ale niestety bez zmian. Zacząłem podejżewać że gdzieś jest jakaś nieszczelność. Jednak tuż przed układem wymiennikowo pompowym jest naczynie wzbiorcze, uznałem więc że nieszczelność musiała by być na samym zestawie wymiennikowym. Zakręciłem więc zawory na wejściu i wyjściu, podłączyłem do zaworu słuzącego do napełniania systemu wąż z wodą i odkręciłem. Okazało się że 4 atmosfery wody z kranu nie wywołąły najmniejszego wycieku. Czyli jednak nie jest to kewstia nieszczelności.
Powoli kończą mi się pomysły. Jedyne co teraz przychodzi mi do głowy to, że naczynie wzbiorcze jest zbyt nisko w stosunku do pompy i ciśnienie na wejściu pompy jest za małe. Z drugiej strony wcześniej działało i nagle przestało 3 tygodnie temu. Naczynia wyżej nie dam bo sufit, a i zestawu wymiennikowo pompowego nie opuszczębo po piersze nie ma gdzie, a po drugie oznaczało by to całkowitą przeróbkę kotłowni. Mogę jednak wywalić pompę z tego zestawu, wstawić tam kawałek rury, potem na rurce miedzianej za wymiennikiem, tam gdzie ona zawija i kieruje się w dół, zamontować separator powietrza, a następnie na rurze idącej w dół, do pieca zamontować tą pompę. uzyskał bym dwie rzeczy, po pierwszy w sprytnym miejscu zamontował bym separator, już za wszystkimi przeszkadzajkami typu filtr, wymiennik czy zawór które sprzyjają kawitacji, a po drugie dał bym pompę niżej, oraz za przeszkadzajkami i separatorem. Może by to wystarczyło .... a może nie. Jeśli po takiej przeróbce nie byłoby poprawy to chyba bym odgryzł sobie stopę. Puki co cały czas mam nadzieję znaleźć códowny i prosty sposób na rozwiązanie probelmu bez przeróbek, czyli żeby działało tak jak działało wcześniej ....
Rzutem na taśmę mam zamiar wymienić ten filterek na całkiem nowy, ale mam nikłe nadzieje...

wtorek, 25 października 2011

urosło trochę daszku nad drewutnią.

W piatek rano obudziwszy się spojżałem za okno. W takich chwilach przypomina mi się dla czego wyprowadziłem się poza miasto... pierwsze przymrozki potrafią być piękne :)


W niedzielę z moim przyjacielem Leszkiem wrzuciliśmy przęsełka dachu na drewutnię. Pozostaje przykryć to teraz blachą, ale z przyczyn ekonomicznych ten etap zostanie chwilowo odroczony. Puki co wygląda to tak:


Do czasu zakupienia blach przykryłem całość wielką plandeką, żeby nie padało na drewno.

poniedziałek, 10 października 2011

Mój tata ma bloga!! :)

Tak jak w temacie. Mój tata od lat poświęca się odkryciu teorii wszechrzeczy, czyli skąd się wzięliśmy i dokąd zmierzamy. Choć może się to na pierwszy rzut oka wydawać zabawne to wcale nie jest. Bardzo ciekawe przemyślenia i wnioski z zakresu fizyki, astronomii, powstania wszechświata, podróży w czasie, istoty materii. To jego pierwsza publikacja, choć do szuflady pisze od lat. Zapraszam do lektury.

http://prostyrozum.blogspot.com/

środa, 28 września 2011

lampki wokół ronda

Jak wiadomo na kaca najlepsza jest praca. Wytrwale powtarzając sobie to hasło w niedziele zamontowałem lampki wokół ronda. Niestety elektrycy coś spierniczyli i nie dochodzi do nich prąd. Trzeba będzie im to zgłosić i coś z tym zrobić, ale jak by co to lampki już stoją.

wtorek, 20 września 2011

Kostka skończona!!! oraz mała dygresja na temat atutusika

Prace brukarskie dzis definitywnie się zakończyły. Musze przyznać że bardzo jestem zadowolony. Kolejna ekipa która mogę dodac do listy ekip godnych polecnia. Teraz biegam z miotłą po podwórku i wyganiam każde ziarnko niepotrzebnego piasku. Ale niech zdjęcia powiedzą same za siebie.


Na rondku będzie rosła choinka. Przepuszczony pod kostką peszel na kabel oraz zakupione gniazdo ogrodowe zapewni prądzik lampkom choinkowym na święta :)


Wyznaczony został wyraźnie chodnik od furtki do domu.


W sumie to zrobił sie kawał placu przed domem.


I schodki z tyłu. Mokre bo wlasnie włączyło sie podlewanie trawnika.


No i pora na dygresję na temat aututusika. Tak chwilowo wygląda. Za swoje zasługi dla budowy naszego domku zafundowałem mu remont blacharki. Mam nadzieję że po zakończeniu będzie tak śliczny że nawet Pani Żona nie będzie chciała się go pozby .... ale to złudna nadzieja :D

poniedziałek, 19 września 2011

Pierwsze testy automatyki i postępy brukarskie

Moja automatyka podłączona i złożona. Z początku popełniłem błąd i podłączyłem przekaźnik od CWU do OUT3 w auratonie, który okazał sie sterowaniem zaworu 3D do kominka. Następnego dnia przełączyłem na OUT4 i jest OK


Musze jeszcze po studiowac instrukcję od Auratona bo z jakiegos powodu pomimo priorytetu ciepłej wody sterownik w któryms momencie przełączył się na centralne. Nie wiem czy jest jakeś ustawienie że on co jakiś czas puszcza na kaloryfery żeby za bardzo nie wychłodzic domu, czy poprostu jesli temperatura na kotle jest niewiele wyższa nić w boilerze to przełącza na co ... choć to raczej malo prawdopodobne. Nie powinien odłączac kotła do puki jest on chocby o 1 stopień cieplejszy od boilera. No ale nic .. pocztyamy to sie dowiemy.


Wpuściłem też wszystkie kable w peszle i nieco uporządkowałem. Muszę jeszcze jakoś ładniej uporządkowac je przy samym sterowniku. Następny etap to ocieplenie rurek by zmniejszyć straty na rurkach.


Jesli chodzi o kostke to na razie wygląda tak. Żeby przełamać jakoś plac przed garażem zrobilismy takie koła od małego do najwiekszego, a na końcu tego łuku kłóek jest rondko. Jak bedzie bardziej podgonione to zrobie zdjęcie z góry dla pełnego obrazu.


Wyznaczyliśmy też troche wyraźnij chodnik od ronda do domu. Z przodu wyglada dobrze a z boku troche dziwnie. No ale co tam, Pani żona tak chciała to tak ma :)


Opaska juz zrobiona całkowicie. Jeszcze tylko zageścić skakajkiem (tak dzieci nazwały zagęszczarke) i dosypac piasku w łączenia. Ja pół  niedzieli układałem darń spowrotem na miejsce. Jak się przyjmie to zostanie, a jak nie to cię skopie wyrówna i wysieje trawę w tym miejscu. 

sobota, 17 września 2011

Jak oszukac sterownik Auraton 1111

No właśnie. Wpakowałem sie trochę ze swoim systemem centralnego ogrzewania i grzanie ciepłej wody. Wiedziałem o tym już od jekiegoś czasu i puki co radziłem sobie na sposób "ręczny". Miałem możliwość przełączania wody ręcznie na wezownicę w boilerze i tak wlaśnie grzałem wode całe to lato. Zima sie zbliża wiec pora było rozwiązać ten problem. No ale od początku.
Sercem mojego systemu Co + CWU jest zesó wymiennikowo pompowy ... o wlaśnie taki:
po jednej stronie jest piec stałopalny z naczyniem wzbiorczym, a po drugiej stronie jest zamkniety układ z kaloryferami, podłogówką oraz boilerem CWU.
Piecem steruje Auraton 1111. Sterownik fajny ale mało skalowalny. Do przekierowywania wody na boiler mam zawór trójdrogowy przełaczający Urlich



Wszystko w założeniu było fajne. Auraton obsługuje pompe CO, pompę od kominka, oraz pompę ... no właśnie ... pompe od CWU. Kiedy sygnał idzie na pompę CWU sterownik wyłącza pompe CO (piec mam pod ogniwem kominkowym). Ja zamiast pompy mam zawór 3D a ten choć by nie wiem jak się starał to wody nie przepompuje. Miałem już zamontować zamiast zaworu drugą pompe do wezownicy w boilerze, ale musiałaby ona ciągnac wode przez pompę CO w zespole wymiennikowym, która w tym czasie by stała, wyłączona przez auratona. Małe szanse żeby pompa od wezownicy przeciagnęła wode przez stojącą pompę.
Już samo sterowanie zaworem 3D było problemem. Auraton ma dwa stany, jest prad i nie ma prądu dla obwodu pompy CWU. Dla pompy to wystarczające, ale nie dla mojego zaworu. Mój zawór chce miec prąd w lewo i prąd w prawo. Wychodzą z niego 3 przewody. Minus jest wspólny, a plus jest jeden dla przełączenia w lewo a drugi dla przełączenia w prawo. Zawór ma wyłącznik krańcowy więc pobiera prąd tylko przez te kilka sekund kiedy się przelącza. I tu pojawił sie pierwszy problem. Po małym rozpoznaniu odnalawłem stycznik który nadawał się do tgeo zadania.

R2M przełącza zasilanie podanne z zewnątrz na lewo lub na prawo. W stanie spoczynku domyslnie na CO a po  podaniu zasilania z auratona na CWU.  Wszystko fajnie ale nadal pozostaje problem niedziałającej pompy. Tu przyszedł z pomocą kolejny stycznik tym razem R15.

Podobny do R2M tyle że przełącza 3 styki na dwa rózne żródła w zalezności od stanu sygnału sterującego. Innymi słowy w stanie spoczynkowym pompa CO dostaje swój normalny prąd dostarczony z auratona dla pomp CO. W momencie kiedy auraton włącza pompe CWU zawór 3D dzięki stycznikowi R2M przełącza wodę na boiler i ten sam sygnał przełącza stycznik R15 podając wyłączonej przez auratona pompie zasilanie z zewnątrz. Tak na prawdę to samo zasilanie które podaje pompie podawane też jest na zawór 3D, bo sygnał z auratona steruje wyłącznie stycznikiem, a zasilanie podawane na zawór 3D jest zewnetrzne i teraz zasila też pompę :). Wszystko to pewnie brzmi dosć skomplikowanie, ale na pewno ktoś kto szuka odpowiedzi na pytanie "jak oszukać auratona 1111" tutaj znajdzie swoją odpowiedź. W wolnej chwili zamieszcze schemat podłączenia wszystkich przekaźników, pomp i auratona. Tyle na dzis. Jutro wrzuce nowe fotki postępów z układania kostki.

piątek, 16 września 2011

Prace brukarskie trwają

Okazuje się, że ułożenie takiej ilości kostki to nie takie hop siup. Prace brukarskie trwają już półtora tygodnia i jeszcze parę dni potrwają. Podkład pod kostke został przygotowany. Wywrotka przywiozła suchy beton B-10, wszystko zostało równiutko rozłozone po podwórku, zagęszczone i zlane wodą. Podkład jest tak twardy, że bez problemu jeździła po nim koparka i nie zostawiała nawet śladów.




Po półtorej dniach układania kostki sytuacja wygląda nastepująco:




Mija właśnie kolejny dzień układania i dzis wieczorem zrobie kolejne zdjęcia. Wymysliłem wzór który przełamie trochę ten wielki żółty plac przed garażem. Myśle że jest dość oryginalny a zarazem subtelny i na dodatek dobrze komponuje się z całą resztą. Dziś na fajrant powinno to juz być wyraźnie widoczne więc albo wieczorem albo jutro zamieszcze najnowsze zdjęcia.

wtorek, 13 września 2011

Rondko

Wczoraj wróciłem do domku i zastałem gotowe rondo. Generalnie wszystkie obrzeża są już na miejscu. Sam jestem ciekaw co zastanę dziś :) A oto moje rondko widziane z okna pokoju dzidziusia.

poniedziałek, 12 września 2011

Weekend z cyklu wszystkiego po trochu

Minął kolejny weekend, ale ze względu na ostatnie kontuzje przy pracach budowlanych postanowiłem go potraktowac łagodnie. W sobotę pojechałem z dzieciakami na gokarty, na nowy tor na którym jeszcze nie byliśmy. Towarzystwo zadowolone.



Sobotni wieczór był dla tatusia. Koledzy, piwko i Kliczko vs Adamek.

Jak wiadomo na kaca najlepsza jest praca, więc niedziela upłynęła pod tym właśńie hasłem. Pożyczyłem od kolegi maszynę do zjadania gałęzi bo od wiosny leży u mnie pod płotem sterta wyciętych krzaków. Maszyna jest nie za wielka, ale do takiej ilości suchych gałęzi się nadaje. Nie zmienia to faktu, że wyprodukowanie 120 litrowego worka wiurów zajęło mi 2 godziny.


Potem odpaliłem kosę spalinowa i wykosiłem cały teren wzdłuż ogrodzenia od strony drogi. Następnie przyszła kolej na kosenie trawnika. Przedstawiam wam dwóch największych pomocników w tej czynności:



Po lewej moja perełka. Kosiareczka Stiga z dużym koszem, szerokim nożem i z napędem na koła. koszenie nią to przyjemność. Po prawej nie mniej przydatny wózeczek. Wspaniały prezent od mojego wujka, Kaprysiowego Pawełka (http://kaprysnik.blogspot.com/). Taki wózek powinien być w każdym domu z ogrodem. Przy koszeniu jeździ na nim worek na trawę. Łatwiej jeździć wózkiem do kosiarki, niż nosić cięzk kosz z trawą, a potem ciężki wór z trawą. Wożenie drewna do kotłowni też jest o wiele przyjemniejsze takim wózeczkiem, i w ogóle cokolwiek trzeba wokół domu przewieźć, to takim wózeczkiem jest łatwo i przyjemnie :)

Na koniec najważniejsze. W sobotę rano obudzili mnie robotnicy od kostki. Byłem wielce zaskoczony bo myślałem że w soboty nie pracują ... a tu niespodzianka. Trochę podgonili mimo iż w sobotę robią tylko do 13:00. W zasadzie wszystkie obrzeża są gotowe, no oprócz rondka przed domem. dziś jak wrócę z pracy to pewnie i ono będzie już gotowe, a może nawet i podkład pod kostkę...... jak dobrze pójdzie to jutro zaczną już układanie samej kostki :)



Tył ze schodkami wyszedł bardzo ładnie. Myślę że to był dobry pomysł.


Tu obżeża też juz gotowe. Trochę martwi mnie los trawy, któta dostaje w kość przy tych robotach. W niedzielę wygrabiłem piach i ziemię, skosiłem i podlałem. Chyba będzie dobrze.

piątek, 9 września 2011

Nareszcie prace brukarskie!!

Oto ostatnie zdjęcia naszego podwórka przed rozpoczęciem prac brukarskich


I tak wyglada niexle bo wszystkie materiały budowlane i drewno opałowe zostało ułożone ładnie w drewutni. Podwórko ladnie uprzatniete.


Teraz wygląda to tak. Nawiezione jest piasku, ustawione poziomy ... wszysto wyliczone. Dziś zaczeli robić obrzerza. Główny zarys już jest. Zostało jeszcze do zrobienia opaska od lewej strony domu i klabik na środku od frontu.




Z tyłu za garażem bedą dodatkowe schodki na taras.


Pod opaskę ładnie wycieli trawę, Po weekendzie i tutaj zrobią obrzerza. Wówczas zostaną im do przeciągnięcia kable do oświetlenia podwórka i do zasilania do drewutni, wysypanie i wyrównanie podkładu ... no i ruszają z kostką.

Swoją drogą nie moge się już doczekać aż skończy się ten permanentny pierdzielnik na podwórku, to taplanie się w błocku ... fuj. Ale już niedługo ... W przyszłym tygodniu wszystko będzie już zrobione.

poniedziałek, 5 września 2011

Kryzys wieku średniego??? ... nieeeeee :D

w związku z rozmaitymi perturbacjami okazało się że musze sobie kupić na szybko samochód do jazdy. Kto powiedział że ma to być nudny samochód?? Kupiłem więc sobie zabawkę. Ma 21 lat, 2.5 litrowy 6-cio cylindrowy silnik o mocy 192 koni i automatyczną skrzynię biegów. Na razie się zapoznajemy ze sobą :)

Z rzeczy ważnych dla mnie pod względem budowy, ma hak, więc teraz będzie częściej pojawiała się w moich opowieściach. Z rzeczy nie waznych budowlanoi, ale istotnych komfortowo autko ma sprawną klimę, elektrykę, ABS i szokująco wszystko jest sprawne.... a przynajmniej na razie :) Żeby mnie nie zjadła ma założoną sekwencyjną instalację gazową.

czwartek, 25 sierpnia 2011

Drewutnia CD, przygody z łązienką oraz trawnik :)

Drewutnia podrosła tylk otrochę, za to ładnie się zapełniła. Dokręcone odkosy i przykręconych kilka bocznych i tylnych desek. To zdjęcie po przewiezieniu kilku taczek drewna.


To juz natomiast po przewiezieniu całego drewna. Było co dżwigać. Znosiliśmy się z Andrzejkiem jak osiołki, ale drewno przeniesione i ułożone.


Został też opanowany wyciek z rury ciepłej wody w łazience. Obyło się naszczęście odkuciem tylko jednego kafla w prysznicu. Wszystko już zaklejone i nie widać że w ogóle coś było. Kożystając z okazji że jest już bałagan zamontowałem oświetlenie w łązience. Nabrała zupełnie innego wyglądu:






Przy okazji Pan Janusz z synem (bo przyjechali rozkuć a potem załatać tą łazienkę) poprawili ostatni słupek od ogrodzenia. Teraz jest już ładnie.

W piątek lub w poniedziałek wchodzi ekipa od ukłądania kostki. Wreszcie będzie można jakoś kulturalnie poruszać się przed domem ... bez kaloszy. Na koniec jeszcze pochwale się moim trawnikiem :)



W weekend mam nadzieję uda się zrobić konstrukcję dachu nad drewutnią. bardzo chciałbym już przykryć ją dachem.