piątek, 29 sierpnia 2014

Schody i Ławki

Ostatnio znowu wziąłem się za schody przed domem. Postanowiłem że przed zimą skończę. W ostatni weekend dociąłem płytki na ostatni stopień i planowałem w niedziele je przykleić.



Niestety w niedziele cały dzień padał deszcz, więc z braku innego pomysłu pomalowałem ławki :)


No i zebrałem mój pomidorowy plon :)



Wiśniówka

Pod koniec lipca zalałem 8 kg wiśni 70% roztworem spirytusu.


 Po 5 tygodniach zlałem nalew i zasypałem wiśnie cukrem. Zaskakujące jest to, że sam nalew, który z regóły jest mocny, wykręca gębę i wali spirytusem tym razem taki nie jest. Jest głęboko owocowy, delikatny i całkowicie pozbawiony smaku i zapachu spirytusu. Jeszcze nigdy mi się coś takiego nie udało. Można pić go w tej postaci jak kompot, a jednak trzeba pamiętać że ma około 50 - 55% alkoholu.


Kolor i klarowność piękna. Już się nie mogę doczekać kiedy zleje likier i zmieszam z nalewem. Myślę że będzie to pysznościowe :)


Wędzenie i nowy garnuszek

Przed wyjazdem na urlop trzeba było zrobić sobie trochę kiełbaski, żeby było dobre do jedzenia na wyjeździe. 


ładnie się uwędziła, cześć na kijek a część do zamrażalnika :)


Na urodziny dostałem 23 litrowy garnek. Jak widać zajmuje mi większa cześć kuchenki, ale za to powinien zmieścić się do niego cały wsad z wędzarni na raz :)