poniedziałek, 24 września 2012

podłoga w drewutni oraz krótka dygresja na temat miejsca na ognisko.

Dawno się nie produkowałem na temat postępów, a jakieś tam one są. Podłoga w drewutni rządek po rządku posówała się...
 



...aż doszła do sterty krokwi i stępli. Tam zapał skończył się na dobrych kilka dni. W międzyczasie nawet zalałem łączenia tej części płyt rzadkim betonem, a nawet jak widać na wyższym zdjęciu dodałem 3 pionowe belki, w tym jedną zachodzącą od frontu, i dołożyłem kilka desek poprzecznych. w między czasie też przywieźli mi 6 metrów drzewa i ułożyłem je w drewutni (brak zdjęcia - bo się zrobił bałagan trochę na razie)


Wczoraj w końcu szarpnąłem się na stertę drewna i uprzątnałem ją. Zacząłem więc układać dalej płyty i ułozyłem jeden rządek + jedną płytę. Zostało mi do położenia dokładnie 20 płyt, czyli już witam się z gąską.


Zakładając trawnik opowiadałem że wkopałem krąg betonowy jako palenisko. Otóż w ubiegły weekend wymieszałem 2 taczki betonu i zalałem dno paleniska. W sobotę zostało ono wypróbowane i ognicho było jak się patrzy. Teraz dalszy plan to zrobić dookoła rant z kostki, żeby się łatwo kosiło trawę wokół, oraz wbetonować rurę do wstawiania rusztu :D. Jeśli chodzi o estetykę to planuje też wcementować wokół otoczaki. Zapobiegnie to też wydmuchiwaniu przez wiatr resztek ogniska na trawę.