poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Niedzielna wertykulacja trawnika.

zawsze dziwnie mi się pisze słowo wertykulator, bo pierwsze 5 liter i 7 są obok siebie w jednej linii na klawiaturze :). No ale cóż.
Pożyczyłem w tym roku wertykulator od sąsiada. Nieduży, elektryczny ale nawet całkiem mocny. Oczywiście wertykulowanie trawnika rozmiaru mojego trawnika używając kosza jest bezsensu, bo co dwa kroki trzeba by go opróżniać a i tak połowa by wypadała. Tak więc bez kosza, i z klapą zaczepioną drutem żeby ładnie wypluwało siano na trawnik. Na zdjęciu po lewo trawnik niezwertykulowany a po prawo zwertykulowany.


Po wertykulacji przyszła pora na mniej przyjemne grabienie. Wyszło mi 4 worki po 240 litrów. Po zgrabieniu i tak zostało trochę siana na trawniku więc przejechałem cały kosiarką. Nie tylko wciągnęła resztę siana ale od razu wyrównała i przystrzygła delikatnie trawę. Po wszystkim posypałem trawnik nawozem i uruchomiłem podlewanie. Niestety w trakjcie wertykulacji rozwaliłem sobie jedną dyszę od nawadniania. Muszę sobie dokupić i wymienić.
Cała operacja pielęgnacji 800 metrowego trawnika zajęła cały dzień od późnego rana do zachodu słońca.

Sobotnie prace blacharsko zbrojarskie

W święta wielkiej nocy Pani w Hondzie Jazz postanowiła przemodelować lewy bok mojego rodzinego autobusu. cały bok lekko zarysowany, ale drzwi kierowcy do wyrzucenia. Jako że samochód ten jest w ciagłej eksploatacji i Pani żona była głeboko niepocieszona że ma go oddać do warsztatu trzeba było wymyśleć coś innego. I tak wymyśliłem że znalazłem łądne drzwi w kolorze i zamówiłem przez internet. Przyjechały w tygodniu więc kiedy nadeszła sobota zabrałem się do roboty.


Około godziny zajęło mi rozzbrojenie starych drzwi, wyciągnięcie głośnika, zamka, i mechanizmu podnoszenia szyby i samej szyby, zdjęcia uszczelek, ramek, listwy zbierającej i lusterka. Przyszła kolej na wyciagnięcie wiązki, rozpięcie ogranicznika i zdjęcie drzwi z zawiasów. I tu ważna informaja dla tych co mają podobne plany. Do zdjęcia drzwi z zawiasów potrzebny jest klucz nasadowy z ewenętrznym torksem o rozmiarze E8. Bez niego ani rusz. Same drzwi zdjąć było łatwo.


Już 10 minut później nowe drzwi były założone. Odstawały jednak na góze około 1 cm. Jako że doświadczenia samochodowo blacharskie zdobywałem w warsztacie blacharsko lakierniczym 20 lat temu, niewiele myśląc przy użyciu drewnianego klocka wkładanego między drzwi a samochód po doginałem je i przekrzywiłem tak by wszędzie idealnie dolegały i pasowały. Założyłem zamek i podniosłem lekko rygiel na słupku, bo ściągał nowe drzwi w dół.


Kolejna godzinka i drzwi były uzbrojone i gotowe. W sumie całą operacja zajęła mi 3 godziny i jedno piwo Kasztelan Niepasteryzowany w puszcze :D


W niedalekiej przyszłości planuje jeszcze wymienić belkę tylnego zderzaka bo kupiłem fabrycznie montowany w tych samochodach wypinany hak holowniczy.

niedziela, 14 kwietnia 2013

bramka zabezpieczająca schody

Moja Karolina zaczęła raczkowac więc trzeba było pilnie zrobić bramkę zabezpieczająca schody. Jako że materiałów nadal sporo tu i tam, wyciągnałem kilka kawałków desek któe zostały z pasa podrynnowego w drewutni i zabrałem się do cięcia ich na listwy



Pocięte listwy przeciągnąłem strugiem elektrycznym i były już gładkie i śliczne.


Ściski kontowe. Można je kupić już za 5 zł a sa nieocenione przy takich pracach. Zawsze używam ich też przy fobieniu mebli z płyty.


Frez stożkowy. Łby śrub do drewna mają krztałt stożka. Często w czasie wkręcania stożek ten powoduje pęknięcie sosnowej listweki gdyz działa jak klin. Zafrezowanie drewna pod łeb śruby powoduje że takie pękanie nie ma miejsca a do tego możemy mocno dociągnąć śrubę.


Pierwsze przymiarki.


Potem kolej na drugą połowę, która będzie statyczna i przykręcona do ściany i podłogi. Wszystko dla tego że w miejscu zamontowania bramki przejście jest dość szerokie.


Do części statycznej dokręcona listwa przymykowa a do bramki listwa z zawiasami. Wszystko przymierzone, spasowane i gotowe do zamontowania.


Po przykręceniu do ściany zamontowałem zasówkę. Zrobiebie tego na tym etapie zapewnia że wszystko trafia tam gzie powinno. Gdybym zamontował ją wcześniej mogło by się okazać że przy montażu do ściany coś się o 1 czy 2 milimetry przesuneło i nie pasuje.


Pod bramką przy listwie przymygowej jest ślizg, ustawiający bramkę w pozycji i podpierający ją na wypadek wiszącego na bramce dziecka :D


No i tak wygląda gotowa bramka. Można by jua jeszcze pomalować ale trwa spór o kolor :)


Otwarta bramka:

 
Pierwsze testy wytrzymałościowe przeszła pozytywnie :D
 

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rozbudowa grilla oraz .... wreszcie mam umywalkę w kotłowni :D

W zeszłym roku kiedy zdałem sobie sprawę że zaprosiłem gości na grila a nie mam grila wyspawałem w godzinę takie oto coś http://starykot.blogspot.com/2012/06/grill-w-godzine-czy-to-mozliwe.html. Ci co częściej to zaglądają to pamiętają, reszta może sobie podejżeć :)
Jako że mam nadzieję wreszcie idzie wiosna i pora przygotować się do sezonu, postanowiłem konstrukcję udoskonalić i rozbudować.
 

 Na początek podkreślam że oprócz kratki i kółek wszystko jest zrobione ze szmelcu znalezionego w garażu. Znalazłem kawałek blachy do obróbek blacharskich więc po zaginałem brzegi i wygiąłem w C osłonę przeciw wiatrową.


Blacha była trochę za krótka, więc z płaskowników zrobiłem kontownik i dospawałem nakrętki do przykręcenia osłony.


Obciąłem po 2cm nóg z jednej strony i przyspawałem grube śruby jako ośki do kółek.


Dospawałem półeczki a po przeciwległej stronie niż kółka zrobiłem rączkę do łatwego manewrowania i uważam że jestem gotowy do rozpoczęcia sezonu grillowego :)
Teraz jeszcze tylko musze zrobić ruszt do paleniska ogniskowego które zrobiłem w zeszłym roku i w ogóle będzie wypas :)


Jako że od ponad 2 lat moja umywalka do kotłowni wala się po garażu, w końcu zirytowałem się i zamontowałem ją na swoim miejscu. Teraz po pracach garażopwo kotłownianych mogę umyć ręce zanim wejdę do domu. Zabrakło mi trójnika 3/4' więc na razie podłączone jest weżem ogrodowym :D



..... Minał tydzień i przyszła wiosna. Dzieci zażądały karkówki z grilla. Dzieciom się nie odmawia.


Jednakże gdy tylko zacząłem używac grilla or razu odkryłem że zapomniałem o bardzo waznej rzeczy!! o wieszaczkach na utensylia grillowe. Niewiele myśląc, w czasie gdy karkówka się grillowała nawierciłem otworki i wkręciłem haczyki. Teraz grill jest kompletny! :)