wtorek, 14 lutego 2012

Prace Stolarskie cz.5 - Ostatnie parapety sosnowe.

Znacie to uczucie kiedy pomimo najszczerszych dobrych chęci i altruistycznych pobudek coś robicie, a jakiś burak sprowadzi was do swojej skali i zainsynuuje, że robicie to z ukrytych pobudek lub dla wyciągnięcia korzyści ..... i od razu się odechciewa... Ot taka dygresja, na szczęście drewno jest bezkrytyczne a o nim tutaj ma być :)

Tak jak planowałem w ten weekend ruszyłem dalej z parapetami. Żeby już zamknąć ten rozdział uruchomiłem produkcję taśmową :). 


Po lewej klei się parapet do Piotrusia, po prawej z góry schnie pobejcowany parapet do dzidziusia, a pod nim klei się parapet do Michałka.


Parapet dzidziusia to największy jaki zrobiłem. Ma 170cm długości. Tego wieczoru jeszcze położyłem dwie warstwy lakieru. Mam nadzieję, że do jutra zamknę ten etap prac stolarskich. Potem będzie mały przerywnik na budowę mebli do pokoju Karolinki (bo tak ma mieć na imię dzidziuś), a potem zrobię pierwszą przymiarkę do robienia Parapetów z merbauowej deski podłogowej, których to desek kupiłem więcej z zamiarem zrobienia z nich parapetów i trepów na schody. Tam technologia będzie zupełnie inna, bo na podkład w płyty OSB 25mm będę kleił 10mm deski podłogowe. Zobaczymy jak to wyjdzie. Pierwszy parapet zacznę robić za około 2 tygodnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz