piątek, 1 kwietnia 2011

Dziennik Budowy Dorado II cz. 88

No i jednak ze schodami nie było tak źle. Wydaje mi się że ostatecznie moi stolarze osiagneli podobny efekt jaki osiagnął bym sam robiac te schody, z tą różnica że ja robił bym je miesiąc a oni zrobili je w dwa dni.




generalnie całkiem wygodnie się po nich chodzi .. zwłaszcza do góry :D Na pewno sa lepsze od drabiny. Oczywiście jeszcze zostana przeze mnie dopracowane .. dojda podstopnie, zabudowa (od spodu beda zabudowane płyta KG, więc i z góry chce je całkowicie zabudowac żeby nic tam na tę płyte nie wpadało), bejcowanie, malowanie i td.

Łazienka też wyglada juz obiecująco:



są fugi i w ogóle .... ale teraz kolej na moje dzieła .. baterie, deszczownice, kaloryfery, odpływy, kibelki, przyciski, drzwi do prysznica wieszaki na srajtasme i td .... generalnie .. jeszcze dużo .. ale jest juz dużo :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz