piątek, 9 lipca 2010

Dziennik Budowy Dorado II cz. 33

No i nadszedł czas stanu surowego zamknietego. Wyszło tak głupio że sam go jeszcze nie widzialem, bo kiedy kończyli wstawiać drzwi i wstawiali bramę bylem w drodze nad morze lub juz nad morzem. Każdemu budowniczemu domu nalezy sie odpoczynek, więc pozostawiajac majstrów od ocieplenia na posterunku (którzy nota bene są rewelacyjni, i każdemu mogę z czystym sumieniem polecić) pojechałem na zasłużony odpoczynek. W pogotowiu pozostaje też Teść, który co prawda też umęczony bo pomagał bardzo przy przeprowadzce, pozostał na miejscu by w razie potrzeby doglądać budowy. Na razie mam tylko jedno zdjęcie wykonane telefonem i przesłane MMSem, ale lepsze takie niż żadne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz