poniedziałek, 18 czerwca 2012

Ogrodzenie skończone, pora na prace porządkowe przedniego ogrodu.

Trochę było ciszy w dzienniku budowy, ale to dla tego że 3 tygodnie temu urodziła mi się córeczka :) .. dokładnie następnego dnia po tym jak dokończyłem ogrodzenie :)


Kiedy emocej opadły i moje dziewczyny wróciły do domu, wyszedłem na podwórko i spojżałem na to .....


Na powyższym zdjęciu tak na prawdę już wyrwałem 2 taczki chwastów ....


Zdjęcie ronda trochę nie aktualne bo płot nie gotowy .. ale tak na prawdę wyglądało jeszcze gorzej bo chwasty urosły wyższe.
Wytoczyłem artylerię i zacząłem przygotowania terenu.Najpierw mniejwięcej wyrównałem teren na poziomie 10 cm poniżej planowanej wysokości. Potem pod chodznikiem przez wkopane tam peszle przeciągnałem rurki do nawadniania.


Następnie odkopałem zaślepioną rurę pozostawioną w ziemi gdy robione było nawadnianie ogrodu za domem. Zostawiona była właśnie po to by podłączyc do niej nawadnianie przed domem :)


Następnie wykopałem rowki na rurki do systemu nawadniania i ułozyłem w nim rury.


Potem wszystko podłączyłem i zamontowałem korpusy od zraszaczy.


Zakopałem, wyrównałem i zacząłem rozwijanie siatki na krety. Żeby się nie podwijała przypinałem ją do ziemi kawałkami drutu wygiętymi w odwrócone U. Problemem było to, że w miejscu gdzie ma być trawnik miałem po pierwsze wywalone pół wywrotki ziemi, a po drugie 3/4 big baga z torfem. Gdybym nie robił siatki nie było by to problemem, rozgrabic i już ... ale jak pod to wcisnąć siatkę?


Robiłem więc etapami, rozkłądając siatkę i przysypując ją ziemią tym samym zmniejszając rozmiar góry.


Potem zacząłem rozsypywać po tej ziemi torf, aż zostało go na tyle mało że mogłem odwlec ten wór na miejsce gdzie i tak nie będzie trawnika bo będą iglaki.


I po mału po mału po kawałku trawnik nabierał wyglądu


Ostatnią kupkę ziemi odrzuciłem na miejsce iglaków, rozłozyłem siatkę, i zasypałem odrzuconą ziemią.


Kiedy już wszystko było przygotowane wywałowałem cały teren. Nastęnie delikatnie przeleciałem grabiami po pierwsze by wyrównać a po drugie by nasiona trawy wpadały w rowki.


Na przegrabiony teren rozsypałem równomiernie nasiona trawy


Następnie całosć posypałem ziemią do trawników, której miałem 8 80 litrowych worków, kupionych jeszcze 2 lata temu .... trochę sobie po leżały :D


Uruchomiłem nawadnianie i pilnowałem by conajmniej 2 razy dziennie trawnik był podlewany. W nagrodę już 5 dni później wyglądał tak:


Jak mawia mój tato: trawa jak włosy na głowie słonia :)


Nastęnie podłączyłem jeszcze linie kroplującą dla tuj i dla ronda.


 Tuj co prawda jaeszcze niema, ale będą :) Docelowo wepnę tu jeszcze 2 trójniki i ułoże dodatkowy odcinek linii kroplującej tam gdzie rabatka się poszerza.


Następnie posadziłem 6 120cm tuj w rabatce między furtką i bramą.


A na rądzie zamieszkała Jodła koreańska, która spodobała mi sie dla tego, że rosną na niej niebieskie szyszki :) Dookoła jeszcze 6 płożących się jałowców. W rabatce w tle, na obu końcach tez dwa małe jałowce, ale jeszcze nie jestem przekonany czy tam zostaną.


No i tak z kompletnej rozpierduchy zrobił się ładny ogród przed domem .... jeszcze trochę minie zanim się wszystko ładnie rozrośnie, ale wszystko ma się ku lepszemu.

Aha ... pewno zastanawiacie sie po co jest ten betonowy krąg na środku trawnika. Otóz wypełnie go wewnątrz betonem, dookoła obmuruje otoczakami i będzie to miejsce na ognisko :)

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w swoim ogrodzie używam systemu nawadniania do którego trafia woda z zbiornika hydroforowego - https://www.dostudni.pl/zbiorniki-hydroforowe,c2.html. Zbiornik hydroforowy służy do stałego dostępu do czystej wody czerpanej z studni. Wybudowanie studni to dobry pomysł zwłaszcza dla większych ogrodów wymagających często sporych ilości wody do ich nawodnienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super napisane. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń