piątek, 17 grudnia 2010

Dziennik Budowy Dorado II cz. 66

Wczoraj, po dwudniowej przerwie odwiedziłem budowę i oniemiałem. Chłopaki od płyt KG posuneli się znacznie, a do tego jeszcze odwiedzili mnie hydraulicy i tez ładnie podgonili. No ale po kolei. Hydraulicy podłączyli zamontowane przeze mnie geberity, wyprowadzili wodę i kanalizację do umywalek i pralki w najwiekszej lazience, i wyprowadzili rury z pionów do odpowietrzenia kanalizacji. Teraz można już zamykac tą ścianę.



Zamontowali tez już wszystkie kaloryfery w sypialniach nad budynkiem głównym. Zostal juz tylko jeden w sypialni nad garażem, drabinka w łazience nad garażem, i kaloryfer w garażu, do którego dostęp skutecznie uniemożliwiłem meblami, ale chyba jednak w weekendt zrobie jakąś rearanżację na tę okoliczność. Puki co mamy tak:




No a teraz dół. Jak wspomniałem prace powaznie podgonione. Az miło popatrzeć.





Dziś prawdopodobnie kuchnia widoczna na powyższym zdjęciu też będzie zabudowana płytami. Kupiłem tez jakoś strasznie dużo kalogenów (konkretnie 24) żeby zamontowac i w kuchni, i w dużym pokoju, a troche ich tam będzie. W weekend będę przygotowywał instalacje do tego celu tak, aby po weekendzie chłopaki mogli całkowicie zamknąć sufit. Mam nadzieję że zdażę zamontowac tez geberita w lazience na dole, i że zdążę odkopać kaloryfer w garażu, i moze nawet zdążę zacząć schody na strych... się zobaczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz