Starykot: Trochę o stole w garażu, trochę o wędlinach.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Trochę o stole w garażu, trochę o wędlinach.

Stół w garażu lekko się rozwinął. Dorobił się półki na dole ale przede wszystkim został porządnie oświetlony. Zamontowałem nad nim na suficie jeszcze jedną lampę ze świetlówkami zapalaną z bloku gniazdek i włączników który też zainstalowałem na ścianie. Dodatkowo zmodyfikowałem i zamontowałem starą połamaną lampkę biurkową. Następny krok to szuflady.

Zaraz po szufladach wezmę się za szafki na narzędzia. Wreszcie będę miał taki warsztat jaki zawsze chciałem mieć

Po oględzinach kiełbaski krakowskiej doszedłem do wniosku że już czas na konsumpcję. Obrałem z papieru i przystąpiłem do spożycia :D

Bardo smaczna ale nadal uważam że lepsza byłaby bez tej słoniny w kawałkach. W ten weekend będe robił nową już według uaktualnionego przepisu.

Miałem straszna ochotę na boczek, ale nie taki klasyczny peklowany w wodzie a potem wędzony i parzony. Mam ochotę na taki zimno wędzony, zwarty i surowy. Dla tego postanowiłem zapeklować go na sucho, by zapewnić mu bardziej zwięzłą konsystencję. Dodatkowo chyba potem zawinę go w gazę i pozwolę dojrzewać a przy kolejnym wędzeniu wrzucę jeszcze raz do wędzarni na jakiś czas.

Mieszanka przypraw zainspirowana recepturą znalezioną w sieci z niewielkimi modyfikacjami.

Już w najbliższą sobotę boczek idzie do wędzarni. Wiążę w nim wielkie nadzieje :D

1 komentarz:

Anonimowy16 stycznia 2014 15:25
Witam. Może Pan pokazać cały dom z zewnątrz z każdej strony? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi

Dodaj komentarz

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)

Witam na blogu poświęconym budowie mojego nowego domu według projektu Dorado II z pracowni Domus we Wrocławiu (link). Wybraliśmy z zonką ten projekt po obejżeniu ponad 2000 innych. Szukaliśmy domu który spełnia następujące kryteria:

Na parterze oprócz salonu kuchni i toalety ma też gabinet

Na piętrze ma 4 sypialnie

Ma garaż na dwa samochody

Ma spory taras częściowo zadaszony

Ponadto dom miał być ładny, o niezbyt skomplikowanym dachu (najlepiej dwuspadowym) no i oczywiście zmieścić się na działce. Dorado II spełnia wszystkie te ktyteria i do tego po prostu nam się podoba. Dwa poziomy pietra, oddzielona sypialnia dla nas z osobna łazienka i garderobą to same atuty. Ponadto dom jest na tyle wysoki że zagospodarujemy strych i będzie gdzie trzymac namioty i takie tam, a i miejsce na mały pokoik gościnny się tam znajdzie.

Tak wygląda parter:

A tak pietro:

Zmian w projekcie wprowadziliśmy niewiele, ale wydaje mi się że dość waznych. Na parterze przedewszystkim zamieniliśmy miejscami kuchnie z gabinetem, oraz w nowym miejscu kuchni wywaliliśmy ściane dzieląca ja z jadalnią. Wydaje mi się to tak oczywiste że aż nie mogę zrozumieć czemu projektant od razu tak nie zrobił. Może chodziło o wynoszenie jedzenia na taras, ale dla mnie ważniejsze jest aby kuchnia była blisko jadalni. Ponadto jestem zwolennikiem otwartych kuchni, a otwarcie ściany między pierwotna kuchnia a salonem wydawała się idiotyczna z wielu powodów (jak chocby późniejsza ustawność salonu oraz robienie przedsionka kuchni z salonu.

Druga zmianą na parterze jest poszerzenie schodów kosztem prysznica w toalecie na dole. Uważam ten prysznic za całkowicie zbędny, a schody szerokie na 90 cm za niedopuszczalne. Teraz mam schody szerokie na 115cm i tak na prawde większy i bardziej funkcjonalny kibelek (umywalka zamiast wystawać w światło drzwi będzie w resztkach wneki która pozostała po prysznicu).

Na piętrze właściwie jedna większa zmiana. Te dwie małe garderoby w skosie i tak sa kompletnie nie ustawne wiec zostały zlikwidowane. Dwa okna dachowe zastapione w tym miejscu jednym. Pokój zrobił się znacznie większy, wiec ściana od strony ogrodu została przesunięta bliżej balkony nad wykuszem, powiękrzając pokój od strony ogrodu. Tym sposobem pozyskane miejsce z likwidacji garderób zostało rozdzielone na dwie sypialnie.

Dodatkowo jest jeszcze zmiana w postaci zastąpienia tradycyjnej wentylacji grawitacyjnej rekuperatorem. Dołozyłem tez jeszcze jeden komin w kotłowni i obróciłem komin tak by był „plecami” do ściany od WC. Dało mi to więcej miejsca w kotłowni i zapobiegło „wejściu” komina w płatew od dachu.

W garażu wywaliłem wydzielone pomieszczenie gospodarcze i drzwi do niego zastąpiłem oknem, brame poszerzyłem do 5 metrow i wykopałem kanał. To chyba tyle jeśli chodzi o zmiany .. miało być niewiele a wyszło tyle pisania.

Zachęcam wszystkich do komentowania oraz do pisania do mnie (adres w profilu) bo mam wrażenie że nikt oprócz mnie (i Jarunia którego kiedys znalazłem w sieci) nie buduje domu według tego projektu, a chetnie wymienil bym się doświadczeniami z budowniczymi takiego samego domu.

Kot.