Choć minęło dopiero 5 dni to nie wytrzymałem i napocząłem pierwszą krakowską
Muszę przyznać że przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania smakowe. Jak widać między jednym a drugim zdjęciem nastąpił znaczny ubytek masy kiełbasy :D
Mam jednak jedną refleksję. Nie wiem po co i w jakim celu w przepisie jest ta niszczęsna słonina krojona w kostkę. Ja tam sobie nie przypominam by Krakowska miała takie tłuste oczka i tutaj tez całkowicie jest to zbędne. Następną zrobię z 50% tego tłuszczu co w przepisie, i zmielę go razem z wieprzowiną II klasy dla nadania soczystości i kleistości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz