No i stało się. Pierwszy samochód stoi w garażu. Teraz tylko sprzedać akwarium i oddać kanapy od MB100 za symboliczne piwko i będzie można walczyć o miejsce na drugi samochód.
W tak zwanym międzyczasie popełniłem 3,5 kilo kabanosków.
Uwędzone i podpieczone stygną sobie na tle kwiatka :D
Od paru miesięcy jestem stałym czytelnikiem Twojego bloga i muszę przyznać, że ostatnio po każdym poście odpływam marząc już o własnej wędzarni ;) Pozdrawiam, MOZEJ.PL :)
OdpowiedzUsuń