W sobotę, zapakowałem dzieciaki do samochodu i ruzyłem 170km do Kutna do Centrum Campingowego, gdzie podobno można kupić przyzwoitą przyczepę. Miałem wypatrzone 3 sztuki. Nie będę pokazywał co ma ładne, tylko co mnie niepokoi, i ma niestandardowe.
Przyczepa ma dołożone dwie bakisty, jedną z tyłu drugą z przodu. jak to z bakistami bywa obie podciekają i rezultat widać na zdjęciu
Szafę ma przerobioną i wstawione półki. Może to i dobrze, bo wiszących ubrań tyle się znowu do przyczepy nie bierze, a półek wiecznie mało.... zwłaszcza przy 3 dzieci.
Instalację elektryczna ma przerobioną. Całe oświetlenie jest na 12V. Dodatkowo sa różne tajemnicze rzeczy.
Zaletą jest fakt że było to przerabiane w Holandii i że do instalacji jest pełna dokumentacja.
Przednia bakista tez podcieknięta. Sprawdzałem ścianę czy nie jest w tym miejscu miękka, i nie jest. Pytanie czy to były jednorazowe incydenty, czy też chronicznie stoi tam woda.
Pod jednym łóżkiem jest pojemnik na akumulator. Instalacja przewiduje jego montaż i można przez jakiś czas funkcjonować bez prądu.
Z zewnątrz prezentuje się bardzo ładnie.
Opony do wyrzucenia.
Jedno okno było pęknięte i sklejone. Myślę że warto by było to zdjąć i dać do pospawania.
Tajemniczy przełącznik w przednim bagażniku
W drodze do domu mijaliśmy taki oto wynalazek. przyczepa kempingowa z Volkswagena T3
Fascynujący wpis. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuń